Miejsce to jest atrakcyjnym rezerwatem typu open space zlokalizowany blisko centrum. Pole Mokotowskie tak samo jak Łazienki Królewskie jest jednym z najpopularniejszych parków wśród Warszawiaków, którzy uwielbiają spędzać tu aktywnie czas. Trasa rowerowa biegnie przez cały park, nie brakuje miejsc do biegania i innych sportów. Top ways to experience Pole Mokotowskie and nearby attractions. World of Illusion Museum Skip-the-Line Ticket. 37. Museums. from. C$14.04. per adult. LIKELY TO SELL OUT*. Warsaw's No 1 cooking class-Polish dumplings with liqueur tasting. Apartament dwupokojowy przy metro Pole Mokotowskie Apartament dwupokojowy na warszawskim Mokotowie o powierzchni 35 m² jest przystosowany dla czterech osób. W mieszkaniu znajduje się niezbędne wyposażenie, które ułatwi Twój pobyt, zapewni relaks i przyjemność ze spędzanych tu chwil. Apartament znajduje się na 2 piętrze, z windą. Realizacja projektu niestandardowego, hamaków miejskich 3 osobowych na Polach Mokotowskich w Warszawie. Podczas realizacji zadania dostawy 24 szt. hamaków dla Warszawy wykonaliśmy projekt na specjalne zamówienie. Zmiany polegały na wydłużeniu leżanki do szerokości 1,55 m w specjalnym odcieniu zieleni wybranym przez inwestora. metro 5:06escalator 8:54elevator 10:42- recorded with Sony a6500 (firmware 1.04), Samyang 12mm, Zhiyun Crane v1.0 (firmware v1.60), Sony ECM-XYST1Mrecorded i Kino Letnie: Pole Mokotowskie przy Pubie Lolek (Warszawa) Kino MUZ, Muzeum Narodowe (Warszawa) Kino MUZ, Muzeum Narodowe w Warszawie (Warszawa) Kino Muzeum Polskiej Wódki (Warszawa) Kino na boku (Warszawa) Kino Pawilon (Warszawa) Kino Plac Zabaw (Warszawa) Kino Praha (Warszawa) Kino Praha - Sala pod Sowami (Warszawa) Kino Syrena (Warszawa . Wody opadowe Wiadomości Warszawa – beton w parku Pole Mokotowskie odchodzi w przeszłość Opublikowano: 19-04-2022 Źródło: UM st. Warszawy Postępuje modernizacja parku Pole Mokotowskie w Warszawie, inwestycja stołecznego Zarządu Zieleni (ZZW). Ze stawów usunięto już większość betonu, a zbiorniki są profilowane pod nowy układ wodny. Trwają tez inne prace, w tym remont domków fińskich. Obiekt ma być gotowy pod koniec 2022 r. Wizualizacja: ZZW 13 tys. m3 betonu usunięto z głównego stawu w parku. Aktualnie zbiornik jest profilowany, na jego dnie układane są rury drenażowe. Dobiega końca rozbetonowanie mniejszych akwenów, a część z nich jest przygotowywana do uzyskania nowego kształtu. W ramach modernizacji ZZW utworzy w parku nowy, naturalny układ wodny ze strefami roślinności szuwarowej. W związku z naturalizacją zbiorników, teren w ich otoczeniu został wygrodzony do końca października tego roku – czytamy w komunikacie. Domki fińskie będą remontowane sukcesywnie, do końca listopada 2022 r. Jeden z nich, należący w przeszłości do Ryszarda Kapuścińskiego, stanie się siedzibą miejskiego centrum reportażu. Te prace są prowadzone we współpracy ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków. Na terenie dawnej bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, w części tzw. Wielkiej Polany, powstają wzniesienia i niecki, które staną się ogrodami deszczowymi. Przygotowywany jest też teren pod drewniany pomost, który będzie meandrować pośród zieleni. Zwieńczeniem tych prac będzie ogród biocenotyczny, czyli miejsce, w którym natura będzie funkcjonować samodzielnie. Zaplanowano też nasadzenie dużej liczby różnorodnych roślin i stworzenie miejsc do odpoczynku. Fot. ZZW Odnowione będą okolice fontanny centralnej przy Al. Armii Ludowej. Część kostki zostanie zastąpiona nawierzchnią kamienną, a w południowej części obiektu pojawi się niecka z tryskaczami i siedziska nawiązujące stylem do pozostałych mebli w parku. Teren będzie ogrodzony do sierpnia. Z powodu prac wodno-kanalizacyjnych nieczynny jest okoliczny plac zabaw. Plac wejściowy do parku zaplanowano od strony ul. Żwirki i Wigury przy restauracji. Będzie zieleń, nowa nawierzchnia i altana z okrągłą ławą na środku. Pojawią się stojaki rowerowe, kosze na śmieci i wygodne ławki. Do końca sierpnia teren będzie niedostępny. W parku będą też wygrodzone strefy ochrony zieleni, z zakazem ruchu kołowego i pieszego. Na czas przebudowy stawów, płazy przeniesiono do zbiornika zastępczego dającego schronienie i miejsce do rozrodu. Modernizacja parku Pole Mokotowskie jest realizowana w ramach projektu „Rozwój i uporządkowanie terenów zieleni wraz z elementami rekreacyjnymi na terenie Parku Pole Mokotowskie, Parku Żeromskiego oraz Parku Ogrody Kosmosu w Warszawie”, który uzyskał dofinansowanie unijne z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014–2020. Przeczytaj także: Główny Rynek w Kaliszu zostanie przebudowany TAGI:WarszawaOchrona środowiskazieleń miejskaparki miejskieinwestycje miejskiepole mokotowskie PodróżePole Mokotowskie Pole Mokotowskie to piękny zielony park w centrum Warszawy. Na ogromnym terenie mieści sadzawko-fontannę, plac zabaw dla dzieci, puby czynne od rana do późnej nocy…. Czego dusza zapragnie!Dojazd: Al. Niepodległości:przystanek – Biblioteka Narodowaautobusy: – 130, 148, 167, 174, 182, 192– na żądanie: 604, 606, 700tramwaje: – 10, 16, 17, 33metro: Pole MokotowskieOpis:Bardzo często na Polu Mokotowskim odbywają się pikniki, festyny i koncerty co dzień to po prostu przyjazny park z licznymi alejkami spacerowymi i wielkimi połaciami zieleni, po których można bezkarnie biegać. Dzieciaki to uwielbiają!Część parku, o której piszemy, usytuowana jest pomiędzy ulicami: Al. Niepodległości, ul. Batorego, ul. Wawelską (Trasą Łazienkowską) i ul. Żwirki i o historii i atrakcjach Pola Mokotowskiego na stronach warszawskiego ratusza E-informator Pola Mokotowskiego Pole Mokotowskie, część ochocka Place zabaw osiedlowe z założenia są przeznaczone dla dzieci znajdujących się w szerokim przedziale wiekowym, co oznacza, że w jednym miejscu powinny znaleźć się jednocześnie sprzęty dla dwulatków, jak i dla 10-latków. Dzieci w wieku żłobkowym potrzebują sprzętu spełniającego potrzebę ćwiczenia równowagi ciała, dlatego w tej grupie wiekowej świetnie sprawdzą się niskie bujaki i sprężynowce. Najchętniej kolorowe, o motywach nawiązujących do lubianych przez dzieci postaci z bajek. Starsze dzieci natomiast szybko znudzą się małymi bujakami na sprężynach – tutaj zdecydowanie bardziej potrzebny jest sprzęt, z którego korzystając dziecko wzmacnia wytrzymałość, zwinność i prędkość. Dlatego, na placu zabaw dla 7-10-latków bardziej powinny znaleźć się drabinki, linaria, tory przeszkód, ruchome mostki i ściany do wspinaczki. Dodatkowo, o ile dzieci w wieku żłobkowym i wczesnoprzedszkolnym nie potrzebują sprzętu pozwalającego na zabawę w grupie, o tyle dla dzieci starszych są to najbardziej atrakcyjne elementy placu zabaw. Dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolnym lubią intensywne kolory – nasycone barwy pozytywnie bardziej je pobudzają, niż drażnią czy przestymulowują. Dlatego, sprzęt do zabawy na plac dla dzieci w tym wieku powinien być jak najbardziej kolorowy. Pastele, szarości i szeroko pojęte stonowanie kolorystyczne wprowadza ponury nastrój i nie kojarzy się maluchom zbyt optymistycznie. Dlatego modne ostatnio i niezwykle estetyczne place zabaw utrzymane w surowej estetyce nawiązującej do stylu skandynawskiego warto zostawić na plac zabaw dla starszych dzieci. Przedszkolaki głównie rozwijają motorykę małą, badają najbliższe otoczenie i stopniowo rozwijają zdolności pozwalające w przyszłości w pełni zapanować nad własnym ciałem. Kupujący sprzęt na plac zabaw do przedszkola, powinni wspomóc je w tych specyficznych potrzebach rozwojowych. Wspomniane wcześniej bujaki ogrodowe będą doskonałe, ale watro rozszerzyć wyposażenie placu zabaw o małe, plastikowe zjeżdżalnie, a także o huśtawki z siedziskami wyposażonymi w oparcie i i blokadę ochraniającą przed wypadnięciem dziecka – przeznaczonych dla malców, którzy potrzebują pomocy rodzica w rozbujaniu huśtawki. Bardzo ciekawe dla takich dzieci okażą się też stoły wodne do zabawy. Zabawa w wodzie – na przykład puszczanie statków po tafli uczy dziecko, jak zachowuje się ciecz. Małe domki do zabaw dla przedszkolaków koniecznie powinny być parterowe i pozbawione mocnych zasuwek. Piaskownice natomiast: niskie i pozbawione ostrych krawędzi. Dziecko w tym wieku chętnie wejdzie do statycznego pociągu, aby pojeździć nim w wyobraźni. Starsze dzieci przedszkolne będą już gotowe do korzystania z huśtawek dźwigniowych, typu „moja-twoja”. Nadal jednak niepotrzebne będą tutaj ekscytujące wysokie ślizgawki, wielkie linaria czy kamienie do wspinaczki, bo po prostu…dziecko nie jest jeszcze na nie gotowe. Trwa modernizacja parku Pole Mokotowskie. Stołeczny Zarząd Zieleni usunął już większość betonu ze stawów. Zbiorniki są profilowane pod nowy układ wodny. Trwa także remont domków fińskich oraz prace w innych częściach parku. Zakończenie inwestycji planowane jest na koniec tego roku. Z głównego stawu w parku usunięto 13 tys. mkw. betonu. Zbiornik jest obecnie profilowany, a na jego dnie kładzione są rury drenażowe. Rozbetonowanie małych zbiorników zgodnie z planem dobiega końca. Częściowo rozpoczęto już profilowanie stawów pod nowy kształt. W ramach modernizacji Zarząd Zieleni utworzy w parku nowy, naturalny układ wodny ze strefami roślinności szuwarowej. W związku z naturalizacją zbiorników, teren w ich otoczeniu został wygrodzony do końca października tego roku. Trwają również prace na części tzw. Wielkiej Polany, czyli terenu po dawnej bazie MPO. Formowane są górki i niecki, które będą pełnić funkcje ogrodów deszczowych, a także przygotowywany jest teren pod budowę drewnianego podestu meandrującego pośród zieleni. Docelowo powstanie tu ogród biocenotyczny, czyli miejsce, w którym natura będzie funkcjonować samodzielnie. Pojawi się mnóstwo różnorodnych roślin i miejsca do odpoczynku. Trwa remont domków fińskich, w tym domu Ryszarda Kapuścińskiego, w którym docelowo powstanie nowe miejskie centrum reportażu. Budynki będą sukcesywnie remontowane do końca listopada, a prace realizowane są w ścisłej współpracy ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków. Prace w okolicach Biblioteki Narodowej Wygrodzenie fragmentów parku W ramach modernizacji parku okolice fontanny centralnej przy Al. Armii Ludowej zyskają nowy blask. Część kostki zostanie rozebrana i zastąpiona atrakcyjną kamienną nawierzchnią, a w południowej części fontanny powstanie nowa niecka z tryskaczami oraz nowe siedziska nawiązujące stylem do pozostałych mebli w parku. W związku z pracami teren wokół fontanny zostanie wygrodzony do sierpnia. Natomiast z uwagi na prace wodno-kanalizacyjne, do 25 kwietnia zamknięty jest również plac zabaw w okolicy fontanny. Zmiany będą widoczne również od strony ul. Żwirki i Wigury przy restauracji Jeff’s. Powstanie tam nowy plac wejściowy do parku z atrakcyjnie zaaranżowaną zielenią. Zostanie wymieniona nawierzchnia, a na środku placu powstanie altana z okrągłą ławą. Dostawione zostaną także stojaki rowerowe, kosze na śmieci i wygodne ławki. W związku z pracami, teren przy restauracji zostanie dziś wygrodzony. Zmiany w tym miejscu potrwają do końca sierpnia. Inwestycja z dbałością o przyrodę Prace budowlane w parku Pole Mokotowskie realizowane są z myślą o ochronie istniejącej tam przyrody. Roślinność została zabezpieczona dzięki utworzeniu wygrodzonych stref ochrony zieleni, w których zabroniony jest ruch kołowy i pieszy. Dla płazów żyjących wcześniej w stawie przeznaczonym do rozbetonowania powstał zbiornik zastępczy, zapewniający schronienie i miejsce do rozrodu. Podczas inwestycji prowadzony jest również nadzór przyrodniczy. Masz newsa? Interesujesz się inwestycjami w Warszawie? Pisz do nas na adres: redakcja@ Śledź nas na bieżąco na Facebooku. Jednym ze zwycięskich projektów z Budżetu Obywatelskiego 2019 roku został projekt Roberta Buciaka "Ogrody deszczowe i naturalne place zabaw na terenie Warszawy, w tym plac zabaw w Parku Dolina Służewiecka". Koszt realizacji projektu oceniono na 3 miliony złotych, z czego sam plac zabaw na terenie Doliny Służewieckiej ma kosztować 2 mln przy rocznych kosztach utrzymania wynoszących 100 tys. zł. Jeden z istotnych składników projektu – nowy plac zabaw w Parku Dolina Służewiecka – wywołał skrajne emocje i kontrowersje okolicznych mieszkańców, w których ocenie inwestycja ta jest zbędna i przyrodniczo szkodliwa. Mieszkańcy mówią "nie" Zgodnie z informacją na stronie projektu, celem jest edukacja przyrodnicza dzieci i rozwój emocjonalno - sensoryczny w kontakcie z naturą. Natomiast odpowiedzialny za realizację Zarząd Zieleni na swoim portalu podkreśla walor ochrony lokalnej przyrody i troskę o jej dobrostan. Istniejąca zieleń zostanie wzbogacona o nasadzenia rodzimych krzewów kwitnących i owocujących oraz rabaty kwiatowe dla motyli i zapylaczy. Projekt zakłada podział placu na dwie strefy zabaw. W celu ograniczenia negatywnego oddziaływania na drzewa na miejsce części placu zabaw wybrano polanę bezdrzewną. Druga, bardziej spokojna strefa zabaw, zlokalizowana w obrębie pozostałości dawnego sadu, zostanie zaadaptowana na miejski ogród. Znajdą się tam nowe nasadzenia z drzew owocowych, liczne nasadzenia z krzewów roślin okrywowych oraz rabaty bylinowe. Pojawią się tu także atrakcyjne drewniane elementy, takie jak: domek zabawowy nawiązujący swoim stylem do dawnej zabudowy typowej dla tych terenów, szałasy wiklinowe, urządzenia do zabawy piaskiem, jak również naturalne kłody, pniaki czy palisady. Pomimo że założenia i opisy wyglądają zachęcająco, mieszkańcy sąsiadującego osiedla Służew nad Dolinką stanowczo protestują przeciwko realizacji tego projektu. W niedzielę 22 listopada zorganizowali spacer protestacyjny po terenie parku, chcąc nagłośnić swoją dezaprobatę wobec przedsięwzięcia. W proteście wzięło udział ponad 200 osób. Widać było, że nie jest to protest osób nielubiących hałasu, dzieci, placów zabaw, ale ludzi, którzy chcą zachować ten fragment przyrody, właśnie dla dzieci i siebie. Przyszły mamy z wózkami, młodzi rodzice z kilkulatkami, dużo starszych dzieci. Ludzie byli oburzeni i zdeterminowani, gdyż dotychczasowe petycje, listy do władz różnych szczebli i apele nie dały żadnych efektów. Pani Marta i mąż Arek z sześciomiesięcznym Brunem przyszli zaprotestować, pomimo że projekt dotyczył budowy placu zabaw dla dzieci. – Na naszym osiedlu jest kilkanaście placów zabaw – mówi pani Marta. – Od naszego bloku w drodze do Dolinki na odcinku 500 m mijamy trzy takie place. Chcemy dla naszego dziecka natury, ptaków, a nie wystruganych cielaków. To jest nasze hasło. I żeby potem można było pospacerować z synkiem pośród prawdziwej natury i środowiska przyrodniczego, czego tak mało i coraz mniej jest w Warszawie. – A poza tym na placu zabaw najpierw pojawi się jakiś sklepik, potem drugi, trzeci i stopniowo więcej, a potem to będzie prosta droga dla działki dewelopera – dodaje pan Arek, tata Bruna. – Przecież to ma być plac zabaw hektarowych, a nie jakieś 5 na 5 metrów. Tymczasem placów zabaw wokół jest mnóstwo. I dlatego nam się ten projekt nie podoba, mimo że jesteśmy rodzicami – stwierdzają zirytowani rodzice Marta i Arek. Pani Ola przyszła z synkiem Igim i córeczką Helą. – Mamy tu przecież bardzo dużo placów zabaw. Służew jest pod tym względem bardzo dobrze zorganizowany. Nie rozumiem dewastowania miejsca, które jest unikalne, które moim dzieciom dostarcza bardzo dużo emocji. Przychodzimy tutaj z dziećmi, by być w naturze, na ile w Warszawie da się to zrobić. Pochodzić po trawie, pooglądać rzeczkę, i chcielibyśmy, żeby tak zostało. Placów zabaw jest dużo, są przecież na każdym podwórku, po co więc nowy, wielki i za cenę niszczenia przyrody – podsumowuje pani Ola. Pan Michał z synem Mateuszem, pani Natalia z Adrianem i Natalią, wiele osób z dziećmi, które teoretycznie są beneficjentami projektu, zgodnym chórem mówią "nie". Wszyscy uważają, że nie należy niszczyć tak pięknego terenu z bogactwem naturalnej przyrody. Oglądając wizualizację projektu, mającego lada moment wejść w fazę realizacji, trudno nie podzielić ocen rodziców i innych protestujących. Sielski widok hektarowej powierzchni z jakimiś drewnianymi krówkami, konikami, wozem drabiniastym, wielką pszczółką, ogromna piaskownica, drewniane bale tworzące ławki i infrastrukturę do zabawy – to wszystko ma zapewnić dzieciom edukację przyrodniczą. Tylko że tereny te stanowią fragment Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu, który po modyfikacji zostałby przyrodniczo bezpowrotnie zniszczony. Szkodnictwo przyrodnicze Dolinka Służewiecka, będąca pozostałością starorzecza Wisły, jest funkcjonującym korytarzem ekologicznym. Jako dolina pierwotnie polodowcowa, stała się ciągiem migracyjnym dla różnych gatunków roślin, grzybów i zwierząt – ssaków, ptaków, płazów, które przemieszczają się pomiędzy obszarami chronionymi Wilanowa poprzez Gucin Gaj aż do terenów zielonych Wyścigów Konnych. Jest to jedna z najlepiej zachowanych dolin rzecznych w Warszawie. Ten park, jeśli chodzi o formę, ukształtowanie, roślinność i faunę jest prawdziwym unikatem w skali miasta. – Bogactwo przyrodnicze Dolinki jest bardzo dobrze przebadane – mówi Sławomir Kasjaniuk, przyrodnik i ekspert, zaangażowany w ochronę natury oraz działalność edukacyjną na rzecz przyrody. – W latach 2015 i 2016 prowadzono tu badania ornitologiczne i stwierdzono występowanie 33 gatunków ptaków lęgowych, mających w Dolince gniazda i wyprowadzających młode. Gatunków tych przybywa, obecnie około jest ich 40. To bardzo wysoki wynik, ponieważ wcześniejsze badania ornitologiczne wykazały, że w warszawskich parkach gniazduje od 17 do 41 gatunków. W bardzo bogatym terytorialnie i przyrodniczo Parku Skaryszewskim gniazduje ich 37, Pole Mokotowskie ma 36 gatunków. Wynik Dolinki – znacznie mniejszej i bardzo wąskiej – ukazuje, że jest ona ewenementem i perełką przyrodniczą w skali całej Warszawy. Dlatego jest ona pod ochroną, wchodząc w skład Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Zniszczenie przyrodnicze tego miejsce spowoduje szkodę dla środowiska całej Warszawy, gdyż obszary przyrodnicze miejskie funkcjonują w systemie naczyń połączonych. Jeśli wypadnie jeden z obszarów, automatycznie przerywa się ciąg przyrodniczy z widocznymi szkodami dla całego systemu przyrodniczymi stolicy. Paradoksalnie, również Zarząd Zieleni w swoich publikacjach wypisuje, że każda rewitalizacja parku, przebudowa, inwestycja wymaga przeprowadzenia kompleksowej, całościowej inwentaryzacji przyrodniczej. Przeprowadzony w 2019 roku przez Zarząd Zieleni tzw. bioblitz sprowadzał się do pobieżnych oględzin przyrody w ciągu kilku dni i realizacji przy okazji spacerów edukacyjnych dla zainteresowanych. Uzyskany obraz nie może być inny jak tylko powierzchowny. Inwentaryzacja przyrodnicza Pola Mokotowskiego trwała 2 lata. Tutaj takiej rzetelnej inwentaryzacji nie było – stwierdza przyrodnik Sławomir Kasjaniuk. Szkoda środków z Budżetu Obywatelskiego Sławomir Kasjaniuk widzi jednak również pozytywne działania Zarządu Zieleni. – Zarząd robi bardzo dużo dobrego dla porównaniu do innych miast można powiedzieć, że Warszawa jest w dobrych rękach. Niestety jednak widać, że Zarząd zupełnie nie radzi sobie z budżetami obywatelskimi. Przychodzą projekty ewidentnie szkodliwe dla przyrody, racjonalnie nieuzasadnione. Na przykład w ramach projektu BP wartości 160 tys. złotych w ubiegłym roku wykoszono trzciny w rejonie jednego ze stawów, gdyż projekt przewidywał m. in. "odtworzenie osi widokowej, poprawy warunków krajobrazowych". Nic z tego obecnie nie zostało, trzciny odrosły w kilka miesięcy. A 160 tys. złotych zmarnotrawiono, osiągając w dodatku efekt antyprzyrodniczy. Po wykoszeniu wiosną, gdy przyleciały gniazdować łyski , kokoszki, krzyżówki, nie założyły gniazd, bo nie miały schronienia. W efekcie w 2019 roku po raz pierwszy łyski nie wyprowadziły żadnego lęgu, czyli w tym rejonie przestały się reprodukować. – Wycina się trzcinę, która i tak za kilka miesięcy odrośnie – wtrąca pani Katarzyna. – A pałka wąskolistna została posadzona wiele lat temu w ramach projektu z Budżetu Partycypacyjnego po to, by ograniczyć powierzchnię lustra wody i dla bezpieczeństwa uniemożliwić dzieciom dostęp do niej. Większość została ostatnio wycięta, ale znów odrosła. A nasze pieniądze zmarnotrawiono. Wśród projektów jest wiele pożytecznych, akceptowalnych przez społeczności lokalne, do których są one skierowane. Jest jednak sporo niechcianych i zbędnych. Dokładnie tak jest w przypadku projektu budowy hektarowego placu zabaw na unikalnym obszarze przyrodniczo chronionym Dolinki Służewieckiej. Nieracjonalność projektu placu zabaw wynika nie tylko z generowania rokrocznie dużych kosztów utrzymania. Jako projekt ogólnowarszawski uzyskał możliwość głosowania mieszkańców wszystkich dzielnic. Takimi głosami została narzucona lokalizacja kolejnego siedemnastego placu zabaw w okolicy mieszkańcom osiedla Służew nad Dolinką, którzy w żaden sposób nie mogli przeciwko niej zaprotestować, gdyż BO nie umożliwia głosów sprzeciwu. Miasto powołuje się na konsultacje przeprowadzone w 2015 roku, ale mieszkańcy widzą to inaczej. – To nieprawda, że projekt uzyskał w konsultacjach akceptację – mówił pan Andrzej, mieszkaniec ul. Bacha. – Byliśmy za tym, by plac zabaw nie powstał, ale ten projekt był jednoznacznie lansowany przez miasto, które po konsultacji uznało, że będzie naturalny i odsunięty od osiedla, pomimo że tego placu zabaw większość mieszkańców nie zaakceptowała. A w praktyce od osiedla będzie odległy bardzo mało – wspominał z irytacją mieszkaniec. – Dzieci jest tutaj stosunkowo niewiele – zwraca uwagę pan Kazimierz Łaskawski, emerytowany profesur UW, UMK. – To osiedle jest stare, więcej dzieci mamy na osiedlach nowych. Obecnie mieszkają tutaj głównie emeryci. Zabezpieczenie zabawowe jest bardzo dobre, nie brak osiedlowych placów zabaw, jest fontanna, są boiska. I na tych boiskach nie ma zbyt wiele młodzieży. Dla mnie ten projekt to absolutny dziwoląg – podsumował prof. Łaskawski. Dla kogo więc ma być ten plac zabaw? Swój punkt widzenia wyjaśnił pan Józef, spacerujący z równie leciwym jak on retriverem, który sam podszedł do mnie. – Panie drogi, to proste. Jak już będzie plac zabaw, to najtrudniejsze zostało zrobione – wykoszenie z przyrody atrakcyjnego terenu. Minie okres ochronny projektu z budżetu, to teren stanie się wymarzony dla niskiej zabudowy, np. szeregowej. Deweloper pewnie już czeka. Miasto potrzebuje przecież pieniędzy – pan Józef mrugnął porozumiewawczo, z uśmiechem człowieka, który dużo w życiu widział, zwłaszcza w ostatnich latach.

pole mokotowskie plac zabaw