Owoc czarnej porzeczki posiada wiele właściwości zdrowotnych potwierdzonych licznymi badaniami.Odpowiedzialny jest za to bogaty skład, jaki ma czarna porzecz
Dotychczas sok z czarnej porzeczki robiłam w garnku, tak jak tutaj. Ale ostatnio pożyczyłam sokownik od rodziców, a raczej od mamy. Kupiłam go na życzenie ojca ze cztery lata temu. Tato miał nadzieję, że skłoni mamę do robienia domowych soków, he he
Przetwory Sok z czarnej porzeczki z sokownika. Sokownik tak, ale nie aluminiowy! Mając sokownik ze stali nierdzewnej, bardzo Owoce; Odsłon: 9177 > 60 min >60 min.
dieta 1800 kcal. papierki ryżowe. dukan majonez. prosiaki. chleb szpinak z awokado. domowy blok kakaowy. Przepisy na jak zrobić sok z owoców czeremchy w wyszukiwarce kulinarnej - wszystkie zbliżone przepisy do jak zrobić sok z owoców czeremchy. Znajdź sprawdzony przepis z Mikserem Kulinarnym!
Przetwory Sok z czarnej porzeczki z sokownika. Sokownik tak, ale nie aluminiowy! Mając sokownik ze stali nierdzewnej, bardzo Owoce; Odsłon: 9195 > 60 min >60 min.
A z przecieru zrobiłam. Marmoladke porzeczkowo-jabłkowo-pomarańczowa. 2 kg czarnej porzeczki. 1 pomarańcz. 1 duże słodkie jabłko. 1-1,5 szklanki cukru (słodziłam do smaku) 3-4 łyżeczki agaru. Wszystkie owoce przepuściłam przez wyciskarkę, następnie gotowałam, by trochę odparowała woda. Na końcu dodałam cukru i agaru (po
. Sok agrestowy i porzeczkowy z sokownika Soki z owoców sezonowych od zawsze były u nas w domu. Babcia miała sad i mnóstwo darów lata było przerabianych w ten sposób. Soki z czarnej porzeczki to całe moje dzieciństwo. Wracam do korzeni. Od zeszłego roku i ja uruchomiłam swój sokownik i zamykam lato w butelkach. Dziś zrobiłam 2 soki: z agrestu z dodatkiem jabłka i z czerwonej porzeczki. Są źródłem witaminy C i potasu. Dzieci je uwielbiają. A ja mam wielką satysfakcję, że z mojej spiżarni ubywa co chwilę kolejna buteleczka:-) Składniki: 2 kg owoców (2 kg agrestu + 2 jabłka pozbawione pestek lub 2 kg czerwonej porzeczki) 0,5-1 kg cukru (lub mniej). Przygotowanie: Złożyć sokownik wg instrukcji, w dolnej części wlać 3/4 objętości wody, na sicie ułożyć umyte owoce. Gotować i odlewać gotowy sok ze środkowego odprowadzacza. Zlać go do garnka, wsypać cukier i zagotować. Wlewać gorący do wyparzonych butelek. Butelki odwrócić do góry dnem na minimum 5 minut. Nie trzeba pasteryzować. Podawać do picia rozcieńczony wodą. Kategorie przepisów Podobne przepisy Copyright @2022
Wykonanie Dziś pokażę Wam jak zrobić sok z czarnej porzeczki bez użycia sokownika. Do gotowania dodajemy za to liście wiśni, które dodadzą fajnej nuty smakowej naszemu sokowi. W taki sam sposób robiliśmy kiedyś z mamą soki z aronii. (proporcje):1 kg czarnej porzeczki1 kg cukru (dałam trochę mniej)100 liści wiśniSposób wykonania:1. Oczyszczone i przepłukane porzeczki zalewamy wodą w takiej ilości, by je zakryła. Dodajemy liście wiśni i całość gotujemy od momentu zawrzenia przez 10-15 minut. Ostawiamy na 12-24 Następnego dnia przecedzamy sok przez gęste sitko. Do soku dodajemy cukier, zagotowujemy, zdejmujemy pianę, po czym przelewamy sok do przygotowanych wcześniej butelek lub słoiczków i Źródło:
Sok z czarnej porzeczki - proste przepisy na soki porzeczkowe: słodki lub niskokaloryczny Bardzo zdrowy, lekko słodzony sok z czarnej porzeczki bez konserwantów i sztucznych barwników przygotujesz w domu w 20 minut. Jeśli będziesz pasteryzować butelki bądź słoiki, nie zapomnij wcześnie wyparzyć ich we wrzątku, razem z zakrętkami. Czarna porzeczka jest niezwykle zdrowa - zawiera ogromną ilość witaminy C oraz A, jest źródłem antyoksydantów, zapobiega chorobom oczu, obniża poziom cholesterolu i cukru. Rozłożone pojedynczą warstwą czarne porzeczki z powodzeniem można mrozić i przechowywać w zamrażalniku przez długie miesiące. Po rozmrożeniu nadają się do przyrządzania deserów, sosów do mięs, dżemów oraz cenionych soków. Kasia gotuje z zupa solianka Chcesz kupić wyciskarkę, aby przygotowywać zdrowe i świeże soki? Wejdź na tę stronę i pobierz kody rabatowe Komputronik. Przepis na sok z czarnej porzeczki - niskokaloryczny Składniki na dietetyczny sok z czarnej porzeczki (5 małych słoiczków): 1 kilogram czarnych porzeczek, około 350-420 mililitrów wody. Czas wykonania: 20 minut (bez czasu stygnięcia i pasteryzacji butelek) Stopień trudności: średnie Jak zrobić niskokaloryczny sok z czarnej porzeczki? Oderwane od gałązek porzeczki umyj partiami na sitku i osusz. Włóż je do dużego rondla z grubym dnem i zalej wodą, aby nieco zakryła owoce. Zagotuj wodę z owocami na dużym ogniu. Gotuj przez około 7 minut, dopóki czarne porzeczki nie zaczną pękać. Zdejmij garnek z ognia i studź zawartość przed kilkadziesiąt minut. Wyłóż duże sito gazą i pozostaw na nim owoce przez kilka godzin – ważne jest, aby nie odciskać porzeczek. Przelej sok do wysterylizowanych słoików i zakręć. Sok przeznaczony do szybkiego wypicia nie musi być pasteryzowany i może być przechowywany w lodówce. Butelki z sokami z czarnych porzeczek na zimę pasteryzuj przez 15 minut i odstaw do wystygnięcia. Domowy sok porzeczkowy jest bardzo intensywny w smaku, warto więc pić go rozcieńczonego wodą niegazowaną. Przepis na słodki sok z czarnej porzeczki Rada: część użytego do przyrządzenia soku z czarnej porzeczki cukru możesz zastąpić miodem lub ksylitolem – cukrem z brzozy. Składniki na sok z czarnej porzeczki (2 butelki): 1 kilogram czarnych porzeczek, 500 gramów cukru (możesz użyć cukru trzcinowego - brązowego), około 500 mililitrów wody, garść liści wiśni, kilka goździków, pół łyżeczki cynamonu lub kardamonu do smaku. Czas wykonania: 20 minut (bez czasu pasteryzacji butelek) Stopień trudności: średnie Jak przygotować słodki sok z czarnej porzeczki? Oderwane od gałązek porzeczki umyj partiami na sitku i osusz. Włóż je do dużego rondla z grubym dnem i zalej wodą, aby nieco zakryła owoce. Zagotuj wodę z owocami, opłukanymi liśćmi wiśni i przyprawami na dużym ogniu w przykrytym pokrywką garnku. Zdejmij garnek z ognia, przecedź zawartość przez sitko, odciskając owoce czarnej porzeczki w gazie lub lnianej ściereczce. Wyciśnięty nektar dolej do soku, wyrzuć miąższ owoców i listki z wiśni. Dosyp do garnka cukier i zagotuj sok pod przykryciem. Usuń ewentualne szumowiny z powierzchni soku, rozlej go do butelek i pasteryzuj 15 minut.
Liczba postów: 17 Liczba wątków: 4 Dołączył: 09 2010 Witam serdecznie, W sobotę idę zbierać wiśnie z drzewek na działce. Ponieważ będzie tego dość sporo, część chcę przerobić na podobno najlepsze na świecie wino ;-) Pamiętając z lat młodzieńczych ile babrania się i syfu w kuchni jest po drylowaniu wiśni (a kuchnia po remoncie), postanowiłem wrzucić w całości, razem z pestkami do sokownika (takiego parowego). To co zostanie na dżemik, do baniaka sam soczek. I tutaj pytania: 1. Czy pestki przy ściąganiu soku nie zaszkodzą ? Teoretycznie nie powinny, a ogonków oczywiście się pozbędę, jak i egzemplarzy robaczywych. 2. Jakie właściwie powinny być proporcje nastawu? Sok i woda 1:1 ?Cukier sobie policzę, tylko z tego co kojarzę, przy ściąganiu soku też daje się cukier (nie mam pojęcia, ile)? Moc planowana 16-18%, baniak 15l. Po doczytaniu: mając przepis na 10l wina: 6,5 kg owoców, 3,5 litra wody i 2,8 kg cukru, powinno wyjść, że: 3,5 + (2,8*0,6) + x = 10. x = 10 - 3,5 - 1,68 = 4,82. Czyli po zaokrągleniu, dałbym 5l soku z sokownika, 3,5 litra wody i te 2,8kg cukru. Dobrze myślę? Liczba postów: 61 Liczba wątków: 5 Dołączył: 06 2012 Lokalizacja: Brodnica Nastrój: Bardzo dobry, dziękuję. 1. Pestki powodują gorycz w winie - jednak trzymane krótko ( czas pracy sokownika) nie powinny zaszkodzić 2. Co do ilości wody to : Ilość kwasów w winie powinna wynosić 8 g na litr . Wiśnie mają kwasowość ok. 13 g na litr soku. Należy więc go rozcieńczyć 13:8= 1,6 raza. Ty masz 5 l soku czyli 1,6 x5l = 8,1 l - to oznacza że do posiadanych 5 l soku dodajesz 3,1 l wody. Polecam ten krótki artykuł z niego dowiesz się wszystkiego o nastawianiu win i obliczeniach Liczba postów: 397 Liczba wątków: 5 Dołączył: 01 2011 Lokalizacja: Legnica/Wrocław Nastrój: Matematyka pochłania moje życie. Co ma gorycz do przerabiania w sokowniku? To alkohol wyciąga związki aromatyczne z owoców w trakcie fermentacji, a więc w sokowniku nie powinna wydzielić się żadna gorycz. W przeciwnym wypadku same wiśnie byłby gorzkie. Wiśnie mają ŚREDNIO 13g kwasów na litr soku. I to prawdziwego soku, sok z sokownika zawiera więcej cukru i wody, które dodaje się w trakcie wyciągania soków, więc kwasowość jest mniejsza. Najlepszym wyjściem jest miareczkowanie. Jednak ja zazwyczaj po prostu próbuję sok po fermentacji w miazdze i oceniam niezbędną ilość wody do dodania(tzn mieszam nastaw z wodą w różnych proporcjach szukając tej najodpowiedniej). A później biorę tę trochę kwaśniejszą - jednak wolę wina półsłodkie/słodkie. Może nie jest to zbyt pewna i profesjonalna metoda, ale do tej pory jakoś mnie nie zawiodła. I jeszcze jedna sprawa. Przy rozcieńczaniu trzeba pamiętać, aby objętość syropu cukrowego także była wliczana do ilości płynów, które należy dodać. Oraz o tym, że różna zawartość cukru końcowego determinuje różną kwasowość - bardzo słodkie wino z 8g kwasów na litr jest jednak trochę zbyt mdłe. Ja bym radził przeprowadzić tygodniową fermentację w miazdze, a później odcisnąć sok i wtedy się martwić kwasowością nastawu(jest to czas wystarczający, aby zakupić zestaw do miareczkowania, lub wybrania innej metody ustalenia ilości wody). Liczba postów: Liczba wątków: 64 Dołączył: 11 2008 Lokalizacja: Tychy, pałac Moszna 2014 Nastrój: żyję, a na zlotach rozkwit :P Nie rozumiem dlaczego niektórzy upierają się co do produkcji wina za pomocą sokownika. Dajcie ludzie sokownikom w winiarstwie spokój. Sokownik moim zdaniem to zabobon dla leniuchów. Wydryluj te pestki, a jak lenistwo napada to nastaw te wiśnie z pestkami na tydzień i oddziel syfki. Tylko wyrzuć nadgniłe owoce i umyj dokładnie przed nastawieniem. Sprawdzone przepisy masz na starej stronie, minn. na wino z wiśni: / podręcznik wyrobu wina / przepisy szczegółowe / wiśnie Liczba postów: 132 Liczba wątków: 2 Dołączył: 09 2011 Lokalizacja: Wrocław Który przepis jest prawidłowy,czy ten ze strony głównej,czy podany przez Salmonelle z multimexa. Teraz to już nie wiem jak mam zrobić swoje wino. Chciałem zrobić 50 litrów,wreszcie wykorzystać największy strony głównej kg wiśni na 10 litrów,więc w dwóch wiaderkach nastawiłem po 21 kg,według zasady lepiej więcej niż za wszystko było by proste gdybym nie przeczytał postów powyżej. A to dlatego że z każdego wiaderka po wyprasowaniu wyszło mi po 13 litrów teraz według obliczeń ze strony multimexa,wychodzi że niestety uzyskać mogę tylko 42 litry gotowego wina. Wszystko by było okej niech sobie będzie mniejsza ilość,tylko znowu problem z zapełnieniem balona pod korek. Liczba postów: 143 Liczba wątków: 2 Dołączył: 08 2011 Lokalizacja: Siedlce Nastrój: zimowy Spojrzałem na te przepisy z multimexu i one są po prostu na wina, w których stara się dać jak najmniej wody i cukru. Wiśniowego nie rozcięcia się aż tak jak porzeczkowego, (1: 2) ale jeżeli uzyskałeś 26l moszczu to spokojnie na 50l możesz robić nastaw. Tylko pamiętaj, że nastaw będzie miał większą objętość na początek gdyż piana będzie szalała. Załączone pliki Miniatury Liczba postów: 132 Liczba wątków: 2 Dołączył: 09 2011 Lokalizacja: Wrocław Tak wiem o burzliwej fermentacji,dlatego teraz mam w dwóch balonach 25 gdyby powoli dodawać wodę z cukrem,to może wyjść ponad 50 litrów i dopiero zlać z nad osadu i może udało by się zapełnić pięćdziesiątkę po korek na czas dojrzewania. Tylko dalej mnie zastanawia które wino byłoby lepsze,Z większą ilością wody czy zmniejszą. A tak po za tym to moje tak nie buzuje,jak na twoich zdjęciach. Liczba postów: 370 Liczba wątków: 0 Dołączył: 11 2011 Nastrój: różany Hm ja na 10 litrów wina wziąłem 15kg wiśni (i nie wiem czy nie za mało niestety nie mam prasy i sok będę musiał wycisnąć ręcznie), a Ty napisałeś, że 6,5kg na 10l. Chociaż ja planuję mocne 15% wino półsłodkie. Zastosowałem się do metody jaką stosuje Grze$ (22-02-2012, 14:01)Grze$ napisał(a): ...powiem jak ja to robię w przypadku wiśni. Rozgniatam owoce, owcedzam trochę soku i mierzę BLG oraz kwasy (niestety z reguły są wyższe od podręcznikowych). Następnie dodaje do tej papki piro (0,6-1g/10l), potem 1l ciepłej wody, pektopol. Jeżeli mam to dodaję konfiturę jagodową (np. z Lidla). Zostawiam na noc. Rano zadaje silną MD (bordeaux albo fermicru) i pożywkę. Fermentuje w miazdze ok 2tygodni. Potem odczedzam przez tetrę, mierzę uzysk soku, odejmując dodaną wodę. W zależności od oczekiwanej mocy (u mnie 13-14%) dodaję syrop cukrowy (z reguły 2 dwóch ratach) i 1l nektaru z czarnej porzeczki/10l nastawu. Oczywiście w obliczeniach uwzględniam wcześniejsze pomiary cukru oraz kwasów. Fermentuję aż cukromierz wskaże wartości ujemne. Następnie zlewam znad osadu i zostawiam na cichą ok. 6tyg. Na tym etapie dodaję również chipsy dębowe mocno palone w dawce 0,5g/l. Po tym czasie znowu zlewam i siarkuję 1g/10l. Zostawiam nastaw na 2-3 miesiące do następnego obciągu itd. aż do butelek. Z reguły robię wiśniowe jako wytrawne, więc odpada mi dosładzanie. Liczba postów: 17 Liczba wątków: 4 Dołączył: 09 2010 (13-07-2012, 22:17)Castleman napisał(a): Nie rozumiem dlaczego niektórzy upierają się co do produkcji wina za pomocą sokownika. Dajcie ludzie sokownikom w winiarstwie ilu ludzi, tyle opinii. Sokownik jest fajnym narzędziem do uzyskiwania soku i nie wiedzę powodu, dla którego miałbym się babrać z pestkami. Pomijam już, że przy pestkowaniu pewnie obryzgałbym pół kuchni, za co zona pewnie by mnie zabiła. A tak - jest soczek, część idzie do konsumpcji bezpośredniej, część na nalewkę, a część do baniaczka. I wszyscy są zadowoleni :-) Liczba postów: 253 Liczba wątków: 7 Dołączył: 11 2011 Lokalizacja: Wrocław Drylownica w marketach za 15PLN hula aż miło, chociaż to do syropów dla córki - ja wiśniowe fermentuję w miazdze z pestkami. Liczba postów: 143 Liczba wątków: 2 Dołączył: 08 2011 Lokalizacja: Siedlce Nastrój: zimowy (15-07-2012, 08:38)ROBERT12 napisał(a): Tak wiem o burzliwej fermentacji,dlatego teraz mam w dwóch balonach 25 gdyby powoli dodawać wodę z cukrem,to może wyjść ponad 50 litrów i dopiero zlać z nad osadu i może udało by się zapełnić pięćdziesiątkę po korek na czas dojrzewania. Tylko dalej mnie zastanawia które wino byłoby lepsze,Z większą ilością wody czy zmniejszą. A tak po za tym to moje tak nie buzuje,jak na twoich zdjęciach. Z większą ilością na pewno będzie bardziej wiśniowe Im mocniejsze wino tym powinno być bardziej ekstraktywne. W sumie to też zastanawiałem się ile wina zrobić...Miałem prawie 12kg wiśni no i gotowy przepis. W ostatnim momencie jak syrop stygł robiłem korekty. Przy porzeczce jest łatwiej, bo jest bardzo kwaśna no i trzeba na te 5l soku dać nawet 10 l wody z cukrem żeby nie było zbyt kwaśne. Z wiśnia to trzeba samemu zrobić parę wariantów i wtedy każdy dojdzie, jakie dla niego będzie najlepsze. Liczba postów: Liczba wątków: 19 Dołączył: 10 2006 Lokalizacja: Łódź (13-07-2012, 22:17)Castleman napisał(a): Nie rozumiem dlaczego niektórzy upierają się co do produkcji wina za pomocą sokownika. Dajcie ludzie sokownikom w winiarstwie spokój. Sokownik moim zdaniem to zabobon dla Po pierwsze zabobonem jest ograniczanie się jedynie do produkcji wina wiśniowego jedynie poprzez fermentację w miazdze. W zależności od sposobu pozyskania soku z wiśni uzyskuje się wino wiśniowe o różnym charakterze. 1. Wiśnie wytłoczone na prasie (bez stosowania pektopolu czy wstępnej fermentacji). Uzyskuje się lekkie aromatyczne bardzo smaczne wino różowe. Resztki aby się nie zmarnowały mozna odfermentowac w miazdze i zrobić inne wino. 2. Rozbicie wiśni, siarkowanie i zadanie pektopolu. Tłoczenie bez fermentacji. Uzyskuje się wino ekstraktywne o czystych smakach wiśniowych, bardzo aromatyczne. Bardzo eleganckie w smaku (moje ulubione). 3. Rozbicie wiśni, siarkowanie i zadanie pektopolu i silnej matki drożdżowej. Fermentacja w miazdze przez trzy do czterech dni. Otrzymuje się wino jeszcze bardziej ekstraktywne niż w punkcie 2, cięższe ale już dają się wyczuć inne posmaki np. posmak pestek (który w małej ilości jest dość przyjemny). Wino zaczyna się robić monotematyczne. 4. Bardzo długa fermentacja w miazdze. Niektórzy winiarze bardzo długo fermentują w miazdze chcąc wykorzystać surowiec. Tak otrzymane wino jest dosyć "płaskie", bardzo monotematyczne, wyraźnie dają się wyczuć niekorzystne posmaki. Oprócz wartościowych składników alkohol wypłukał dużo składników które pogarszają smak wina. Trzy ostatnie sposoby wyrobu wina wiśniowego można porównać do uzyskania soku z odcieku (punkt2) wino najwyższej jakości, prasowania umiarkowanego (punk3) - wino dobrej jakości, oraz bardzo silnego prasowania z wyciśnięciem na prasie wszystkiego co się da (punkt4). A co z winem gdzie sok uzyskano za pomocą sokownika? Jest gdzieś pośrodku pomiędzy punktami 2 oraz 3. Po właściwie przeprowadzonym procesie pozyskania soku otrzymujemy sok aromatyczny, z dużą zawartością witaminy C. Bardzo dobrze są ekstrahowane barwniki i taniny ze skórek owoców. Uzyskane wino jest aromatyczne, dobrze wybarwione i ekstraktywne. TUTAJ jest więcej informacji na temat wina z soków uzyskanych za pomocą sokownika. Przy porównaniu metod ograniczyłem się jedynie do sposobu uzyskania soku. Pomijam wpływ drożdży, temperatury fermentacji, jakości owoców (dojrzałości) czy odmiany wiśni. Jeżeli chodzi o odmianę owoców najlepiej używać wiśni sokowych np. łutówki. Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: PL Nastrój: Wytrawny ;) Krzysztof, WOW! Jestem pod wrażeniem Mam w związku z tym co piszesz 2 pytania: 1. Czy drylowanie wiśni ma wpływ na efekt końcowy? Moim zdaniem w przypadku 1 i 2 - nie. Natomiast w przypadku 3, a zwłaszcza 4 chyba dość istotny. Zależy to również od typu wina jakie chce się uzyskać (lekkie /pół/wytrawne czy ciężkie /pół/słodkie) 2. Czy zauważyłeś wpływ metody produkcji wina na jego kwasowość? Liczba postów: Liczba wątków: 19 Dołączył: 10 2006 Lokalizacja: Łódź Drylowanie w sposób oczywisty ma wpływ na smak tak jak to ująłeś. Wiśnie zawierają głównie kwas jabłkowy. Zatem można zastosować drożdże "Fermivin" które obnizają ilość kwasu jabłkowego do 30% (dane producenta drożdży firmy DSM, moim zdaniem optymistyczne) lub na końcu przeprowadzić fermentację FJM. Z mojej praktyki "wiśniowej" wynika że najważniejsze jest dojrzałość owoców (zmniejszają kwasy, poprawiają aromaty). Ja natomiast używam drożdży Fermicru VR5, gdyż dobrze chronią przed wypadaniem barwnika, i dają dobre aromaty fermentacyjne i zawsze staram się dodać 5% soku z czarnej porzeczki (co niestety podnosi kwasowość) i 2% do 5% soku z jagód leśnych. Zastosowanie do takiego składu VR5 daje świetne rezultaty i smakowe i aromatyczne. Zazwyczaj stosuję podejście jak w punkcie 2 gdy owoce są gorszej jakości (to omijam fermentację w miazdze) lub tak jak w punkcie 3, gdy owoce są bardzo dobrej jakości. Czasami uzyskuję sok za pomocą sokownika, zwłaszcza wtedy kiedy od razu robię kompozycję soków: wiśniowego porzeczkowego i jagodowego lub wiśnie są lekko po przejściach. Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: PL Nastrój: Wytrawny ;) Zgadzam się, że dojrzałość owoców jest kluczowa. Jednak problem pojawia się, gdy nie ma się własnego sadu i jest się skazanym na zakup na popularnym targowisku. Ocena w oparciu o wygląd i smak może być zawodna. Do tego dochodzi czynnik pogodowy. Zwykle przy deszczowej pogodzie sadownicy zrywają owoce wcześniej niż później, z uwagi na pekanie owoców, grzyby etc. Zwykle są to czynniki poza kontrolą winiarza. Zdarzyło mi się mieć piękne łutówki, których kwasowość była ok. 18g/l. Zrobienie z takiego materiału wina o kwasowości ok. 7g/l nie jest takie proste. Pozwolę sobie pociągnąć ten temat żeby skorzystać z Twoich doświadczeń. Wiśnie jeszcze przede mną, więc będzie okazja może nawet zrobić kilka nastawów i porównać efekt. Czy byłbyś uprzejmy podzielić się proporcjami, które stosujesz. Chciałbym wiedzieć jakiego rodzaju wina wiśniowe wyrabiasz i jak do tego dochodzisz. Jeżeli uda mi się poprawić moje tą drogą, to będę wdzięczny. Liczba postów: Liczba wątków: 19 Dołączył: 10 2006 Lokalizacja: Łódź Dojrzałość owoców jest to kluczowy problem nie tylko pod katem kwasów ale i aromatów jakie owoce posiadają. Niestety na rynku większość owoców jest niedojrzała. W sytuacji wiśni (większość kwasów, to kwas jabłkowy) można się ratować poprzez zastosowanie drożdży "Fermivin" oraz poprawą struktury wina dodając dobrej jakości rodzynki. Da się je kupić ale trzeba poszukać. Pamiętajmy jednak, że same rodzynki również zawierają pewną ilość kwasów. Szacuje się że 1 kg rodzynek zawiera 30 g. kwasu. Ja mam dostawcę wiśni (sad towarowy) gdzie kupuję wiśnie taniej niż na rynku i pod koniec okresu zbiorów. Zazwyczaj sa dobrze dojrzałe. Jak nie są to rezygnuję z zakupu owoców na wino/miód. Nie mam cudownej innej metody. W tym roku w Łodzi, winiarze stosują do czarnej porzeczki metodę wytrącania cytrynianu wapnia na gorąco. Póki co pierwsze testy są interesujące, ale metodę trzeba dopracować do warunków amatorskich. Głównie ma zastosowanie do czarnej porzeczki. Opracowanie jest na podstawie patentu i osobistych rad dr. Czyżyckiego z Politechniki Łódzkiej. Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: PL Nastrój: Wytrawny ;) Zgadzam się z Tobą co do dojrzałości owoców. Co do Fermivinów, to nie testowałem ich pod kątem obniżenia kwasowości. Mogę zaryzykować w tym roku, choć prawdę mówiąc planowałem ponownie dać szansę fermicru vr5. Co do rodzynek, to pamiętam różne dyskusje na tym forum. Jedni są za jumbo, inni twierdzą, że nie ma różnicy, więc po co przepłacać Ja ostatnimi czasy używałem biedronkowych bez oleju, konserwowane S02, fermentując je osobno w miazdze 7-12 dni w proporcji 2,5-3kg/10l bez kwasku/cytryn itp. To coś jest swego rodzaju winem technicznym poprawiającym strukturę i jednocześnie redukującym kwasowość. Rozumiem z Twojego postu, że sugerujesz zmierzyć kwasowość, dostosować ilość syropu do niej i mieszać z nastawem rodzynkowym jw? Liczba postów: Liczba wątków: 19 Dołączył: 10 2006 Lokalizacja: Łódź Dokładnie takie podejście. Zrób kilka symulacji (dodanie wina rodzynkowego lub różne ilości rodzynek do fermentacji w miazdze) co łatwiej da obniżenie kwasowości. Ja czasami dodaję też suszonych śliwek z Chile. Mam takie źródło. Niestety kalifornijskie są marne. Można zrobić miks rodzynek i śliwek (tych ostatnich daje połowę ilości rodzynek). Fermentacja w miazdze z wiśniami. Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: PL Nastrój: Wytrawny ;) Ja stosuje fermentację rodzynek osobno. W ten sposób mam kontrolę nad jej długością. Popraw mnie jeśli się mylę, ale 3-4 dni w miazdze, które zalecasz dla wiśni, to chyba za mało dla rodzynek? Co do śliwek, to masz na myśli coś takiego: Szczerze mówiąc nie ufam suszonym sliwkom, bo z reguły są wędzone, a tych po prostu nie lubię. Chodzą mi po głowie inne pomysły. 1. Zrobić wino z mirabelek/ałyczy i użyć jako dodatku 5-10%. To raczej za jakis czas, bo owoce są jeszcze zielone. 2. Dodać sok jabłkowy z kartonika w ilości 5-10%. W książce z Biowinu, p. E. Kwapisz zaleca dodać przed cichą fermentacją. 3. Mam wino z czeremchy. Solo nie do wypicia, bo w smaku czuć tylko pestkę (nigdy więcej 14-dniowej fermentacji w miazdze czeremchy!). Być może jako dodatek 1-2% się sprawdzi. Liczba postów: Liczba wątków: 19 Dołączył: 10 2006 Lokalizacja: Łódź Fermentacja rodzynek przez cztery do pięciu dni choć wydaje się krótka może być. Powinna być ciut dłuższa tak że twoje podejście jest lepsze jesli chodzi o ekstrahowanie rodzynek ale daje ciut mniejsza kontrolę nad kwasowością całego kupażu. Śliwki kupuję TUTAJ ale niestety jest to sprzedaż hurtowa w dużych ilosciach. Detalicznie nie sprzedają. Sądzę że moze to być to samo źródło, przepakowują opakowania 12kg na takie małe. Mirabelki mają dużo kwasów. Można zrobić wino do kupaży aby wzbogacić smak innych win ale do obniżenia kwasowości moim zdaniem sie nie nadają. Soku jabłkowego do wina wiśniowego nie dodawałem. Nie pasuje mi mentalnie do kompozycji z wiśniami. Raczej dodałbym soku pomarańczowego z kartonika (na początku fermentacji aby drożdże przerobiły go w całości) ale kwasowości to tez nie obniży. Wino z czeremchy warto dodać ale w niewielkiej ilości. Zależy jak ekstraktywne masz wino. Ja dodaję w ilości "sladowej" aby pojawiła sie ona jedynie w tle. Proponuję mniej niż więcej (zawsze możesz wówczas wnieść poprawkę). Zacznij od 0,25%. Taki "ślad" smaku czeremchowego jest w winach bardzo interesujący" (porzeczkowe, aroniowe, wiśniowe, czarno-bzowe). Czarny bez ma małą kwasowość i dodatek tego wina, sporządzonego z jagód jako ekstraktywne i bez dokwaszania, obniży ci kwasowość i poprawi strukturę i walory smakowe "rozwodnionych wiśni". Jeżeli chcesz "poczarować" swoje wiśniowe to proponuję rozważyć te owoce uwzględniając jeszcze odrobinę wina z aronii (zw względu na sezonowość owoców pozostają kupaże). Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: PL Nastrój: Wytrawny ;) Ostatecznie spróbuję pododawać trochę czeremchowego, aroniowego i tarninowego z zeszłego roku. Pomysł z czarnym bzem mi się podoba. Mam nawet trochę suszonego, tylko nie wiem czy gotować kompot wg proporcji ze strony głównej, czy wrzucić do miazgi bezpośrednio? Liczba postów: Liczba wątków: 19 Dołączył: 10 2006 Lokalizacja: Łódź Zrobić ekstraktywne i mało kwaśne wino na jesieni i kupażować. ja bym tak zrobił. Liczba postów: 50 Liczba wątków: 0 Dołączył: 12 2009 Lokalizacja: Zduńska Wola (15-07-2012, 14:16)kguser napisał(a): (13-07-2012, 22:17)Castleman napisał(a): Nie rozumiem dlaczego niektórzy upierają się co do produkcji wina za pomocą sokownika. Dajcie ludzie sokownikom w winiarstwie spokój. Sokownik moim zdaniem to zabobon dla Po pierwsze zabobonem jest ograniczanie się jedynie do produkcji wina wiśniowego jedynie poprzez fermentację w miazdze. W zależności od sposobu pozyskania soku z wiśni uzyskuje się wino wiśniowe o różnym charakterze. 1. Wiśnie wytłoczone na prasie (bez stosowania pektopolu czy wstępnej fermentacji). Uzyskuje się lekkie aromatyczne bardzo smaczne wino różowe. Resztki aby się nie zmarnowały mozna odfermentowac w miazdze i zrobić inne wino. 2. Rozbicie wiśni, siarkowanie i zadanie pektopolu. Tłoczenie bez fermentacji. Uzyskuje się wino ekstraktywne o czystych smakach wiśniowych, bardzo aromatyczne. Bardzo eleganckie w smaku (moje ulubione). 3. Rozbicie wiśni, siarkowanie i zadanie pektopolu i silnej matki drożdżowej. Fermentacja w miazdze przez trzy do czterech dni. Otrzymuje się wino jeszcze bardziej ekstraktywne niż w punkcie 2, cięższe ale już dają się wyczuć inne posmaki np. posmak pestek (który w małej ilości jest dość przyjemny). Wino zaczyna się robić monotematyczne. 4. Bardzo długa fermentacja w miazdze. Niektórzy winiarze bardzo długo fermentują w miazdze chcąc wykorzystać surowiec. Tak otrzymane wino jest dosyć "płaskie", bardzo monotematyczne, wyraźnie dają się wyczuć niekorzystne posmaki. Oprócz wartościowych składników alkohol wypłukał dużo składników które pogarszają smak wina. Trzy ostatnie sposoby wyrobu wina wiśniowego można porównać do uzyskania soku z odcieku (punkt2) wino najwyższej jakości, prasowania umiarkowanego (punk3) - wino dobrej jakości, oraz bardzo silnego prasowania z wyciśnięciem na prasie wszystkiego co się da (punkt4). A co z winem gdzie sok uzyskano za pomocą sokownika? Jest gdzieś pośrodku pomiędzy punktami 2 oraz 3. Po właściwie przeprowadzonym procesie pozyskania soku otrzymujemy sok aromatyczny, z dużą zawartością witaminy C. Bardzo dobrze są ekstrahowane barwniki i taniny ze skórek owoców. Uzyskane wino jest aromatyczne, dobrze wybarwione i ekstraktywne. TUTAJ jest więcej informacji na temat wina z soków uzyskanych za pomocą sokownika. Przy porównaniu metod ograniczyłem się jedynie do sposobu uzyskania soku. Pomijam wpływ drożdży, temperatury fermentacji, jakości owoców (dojrzałości) czy odmiany wiśni. Jeżeli chodzi o odmianę owoców najlepiej używać wiśni sokowych np. łutówki. Icek Nowy użytkownik Liczba postów: 20 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2012 Lokalizacja: Zduńska Wola Troche sie podkleje. Dostalem od znajomego 50litrow soku z wisni (uzyskane w tloczni sokow) z jego owocow. Czy taki sok nadaje sie wciaz na wino? Jezeli tak, to w jakiej proporcji rozrobic go z woda?(Po kilku przeczytanych tematach zamowilem odrazu kwasomierz) Calosc narazie koczuje w piwnicy, mam nadzieje, ze niska temperatura go nie zepsuje - a wrecz przeciwnie, troche przetrzyma zanim sprzet dojedzie. Kolejna sprawa, jezeli drozdze, to jaki szczep? Fermivinu, czy MD? I czy taki sok podczas burzliwej fermentacji tez robi piany pod sufit? Liczba postów: 454 Liczba wątków: 5 Dołączył: 09 2009 Lokalizacja: Żelisław/Sieradz/Łódź Nastrój: Przyznaję, że w sumie się żyje cudnie Sok najprawdopodobniej był pasteryzowany więc w chłodzie może leżeć kilka miesięcy. Uzbrój się najpierw w cukromierz i wspomniany kwasomierz. Pobierz próbkę soku i zmierz przede wszystkim kwasowość. Być może nie jest zbyt wysoka i będziesz mógł zrobić wino bez rozwadniania soku, stosując drożdże zmniejszające ilość kwasu jabłkowego o 30-50% (patrz: Biologiczne odkwaszanie nastawów winiarskich. Do fermentacji burzliwej użyj pojemników fermentacyjnych, beczek z tworzywa itp., wtedy nic nie powinno tryskać na sufit.
Autor: Shutterstock Syrop z czarnej porzeczki z sokownika Najlepszy syrop z czarnej porzeczki z sokownika jest niezwykle smaczny i aromatyczny. To idealny dodatek do gorącej herbaty, zimnych napoi i koktajli. Warto go przygotować latem, aby zimą delektować się pysznym syropem. Polecam! Przepisy na przetwory z czarnej porzeczki, które musisz koniecznie wypróbować: Przepis na dżem z czarnej porzeczki - jak zrobić dżem porzeczkowy krok po kroku? [WIDEO] Nalewka korzenna z czarnej porzeczki - przepis na aromatyczny trunek Lekka nalewka z czarnej porzeczki: jak zrobić? Sprawdzony przepis PRZYGOTOWANIE KROK PO KROKU Do dolnego garnka wlać wodę do 1/3 wysokości. Na garnku umieścić garnek do zbierania soku, a na nim garnek z dziurkami na owoce. Wsypać owoce oraz cukier. Dodać przeciętą wzdłuż laskę wanilii. Włączyć średni poziom grzania, a po 60 minutach zlać powstały sok. Następnie zmniejszyć ogień do minimalnego i nadal ogrzewać przez kolejną godzinę. Zmieszać oba uzyskane soki, doprowadzić do wrzenia. Gorącym syropem napełnić butelki lub słoiki. Zakręcić i odstawić do ostygnięcia. Syrop nie wymaga pasteryzacji. Opatrzyć metkami z opisem zawartości i datą butelkowania. Przechowywać w piwnicy lub spiżarni bez dostępu światła. Sok z czarnej porzeczki - do spiżarni na zimę. Adrianna Ewa Stawska-Ostaszewska Redaktorka serwisu kulinarnego Dziennikarka, tłumaczka, pisarka. Szefowa kuchni i koneserka smaku. Niestrudzona popularyzatorka historii kultur kulinarnych, kuchni regionalnych i narodowych. Autorka książek: „Dzieje łakomstwa i obżarstwa” (wyd. Harde, 2019), „Polska Księga … więcej
sok z czarnej porzeczki z sokownika